Bufetowa otwiera rankiem kompiuter.
Loguje się. Poczta. Facebook. Blog. Różne inne.
Hasło, potwierdź hasło, użytkownik, login, potwierdź login, pin i numer buta.
Szaleństwo na cztery ręce i jedną małą głowę.
Zatem protestuje bufetowa, chociaż dzisiaj, choć raz!
Nie chce się bufetowej nigdzie logować, chce się jej zatrzymać i gapić w okno.
Państwo też tak ma czasami?
Zielona alternatywa.
Rukola + mini sałatki + oliwa + sok z cytryny + sól i pieprz + bazylia
Wszystkie składniki pochodzą z supemarketu i pewnie ekologiczne nie są, ale i tak bufetowej smakowały wymięszane :)
Pieczone kasztany w Ojen, Hiszpania.
Bufetowa udaje się.
Całkiem przypadkowo (sic!) trafia na święto pieczonych kasztanów w Ojen na Costa del Sol.
Przysiada bufetowa na ławce.
Panowie pokazują jak to o proszę pani przecinamy delikatnie kasztan, by nam nie eksplodował przy pieczeniu. Pani już kasztany próbowała?
No, tych waszych jeszcze pani nie próbowała.
Więc biegnie do bufetowej pani starsza z kasztanem gorącym i dalejże rozłupuje, na dłoni prezentuje, gorący do ust bufetowej wciska.
Smaku niezapomniany, smaku ciepły, brązowy, smaku jedyny. Kasztanowy smaku listopada.
Głodna bufetowa w Barcelonie.
Polowanie na fajne jedzenie. Zwłaszcza w mieście, zwłaszcza nieznanym.
Wyławia bufetowa z tłumu skośnooką parę z foliowymi siatami, z których wystają świeże rybie ogony i egzotyczne owoce. Po krótkiej konwersacji na migi bufetowa ma już cel. Sam się niejako objawił. La Rambla łaskawa dla bufetowej, o jaka łaskawa! Targ rybno/warzywno/owocowo/ ogólnospożywczy. Cud miejskiej natury. W środku tego cudu stoi bufetowa z opadem szczęki. Z transu wyrywa bufetową burczenie w jej własnym brzuchu. Zaczyna krążyć jakby w półśnie. I nagle objawienie. Na tak zwanym szarym końcu mały, czarny kioseczek na kółkach. Japońskie znaczki. Bufetowa głodnym paluchem wskazuje różne pierożki i krewetki i bógwiecojeszcze. Niebo w gębie. Cud kolejny. Z każdym kęsem bufetowa wznosi się na kolejne smakowe wyżyny z japońskiego kiosku. Kolejka rośnie. Żywi ludzie żywo gestykulują. Żywa konwersacja nad nieżywą krewetką. Najpyszniejszą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)